Obudziły ją promienie styczniowego słońca za jej oknem. Otwierając delikatnie powieki poczuła niesamowity ból ciągnący się od czubka jej głowy, aż po lewą stronę jej klatki piersiowej . Odruchowo złapała się pod miejsce jej lewej piersi i cicho jęknęła. Miała na sobie wczorajsze ubranie.. jej czarna sukienka poplamiona była czerwonym winem, a na twarzy rozmazany makijaż ścierały krople łez wydobywające się z jej błękitnych oczu. Wstając z podłogi usiadła na brzegu swojego łóżka i przytulając się do zniszczonego pluszaka zaczęła zanosić się płaczem. Histerycznie zdejmując czerwone szpilki z jej zmęczonych nóg rzuciła nimi w ramkę ze zdjęciem znajdującą się na jej biurku. Wplątując swoje blade i drżące od zimna dłonie w swoje kruczo czarne włosy pragnęła pozbyć się swojej głowy. Zdjąć ją i wyrzucić jak najdalej, wtedy jej telefon wydał znajomy dźwięk, który zawsze wywoływał u niej napady euforii i uśmiech od ucha do ucha. Tego ranka było inaczej .. Naciskając czerwoną słuchawkę przez łzy spojrzała na jego imię wyświetlone na ekranie, które zawsze wzbudzało w niej dziwne emocje. Ściskając pięści z bólu położyła się na łóżku. Zamykając powieki chciała zatrzymać łzy, a przed oczami wciąż widziała jego w objęciach jej przyjaciółki. W jednej chwili straciła dwie najważniejsze dla siebie osoby. Straciła jego.. Człowieka, który był dla niej najważniejszą osobą w jej pieprzonym życiu, mimo że nigdy nie był tak naprawdę jej. I ją.. przyjaciółkę, na śmierć i życie, osobę która jako jedyna wiedziała co czuję do tego pieprzonego blondyna o niebieskich oczach, a mimo to zraniła ją tak mocno. Nie potrafiła poradzić sobie z tym wszystkim, bezsilność była zbyt duża.. Pobiegła do kuchni i zabierając apteczkę mamy wróciła do pokoju. Zaczęła wyciągać kolorowe pigułki z opakowań i kłaść je na łóżku obok butelki wina. Zaczęła układać z nich serce, wybuchając panicznym płaczem.. Łykając pierwszą zamknęła oczy i nabrała łyk czerwonego wina.. zrobiła tak z drugą, trzecią i czwartą, wtedy jej ciało zaczęło robić się bezwładne, ale nie przestawała. Przed jej oczami stanęło całe życie..
środa, 19 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Obudziły ją promienie styczniowego słońca za jej oknem. Otwierając delikatnie powieki poczuła niesamowity ból ciągnący się od czubka jej gło...
-
Rozdział 1 Miałam 14 lat, były wakacje, kolejny tydzień spędziłam je u babci. Pewnego dnia wieczorem postanowiłam wyjść na spacer. Nigdy...
-
Odzyskała przytomność dopiero w szpitalu, byłem przy niej cały czas. Grono lekarzy wiozło ją na jakąś sale, wokół była panika jej matka...
-
Od tego czasu minęło kilka lat. Mam zonę i dwójkę dzieci. Jedno z nich nosi jej imię i tak bardzo mi ja przypomina. Nigdy nie przestałem ...
-
W głowie słyszała dziwne szumy, a przed jej oczami widniał park.. dzieci bawiące się w pobliskiej piaskownicy, wśród nich była ona. Szc...
-
Zacząłem dusić się powietrzem. Wokół były pustki, żadnej żywej duszy. A ja stałem pośród drzew i płakałem jak dziecko. Nie mogłem pojąc d...
-
Wstęp Cześć, mam na imię Julia. Niedługo skończę 17 lat. Moje życie jest piękne. Mam duży dom, bogatych rodziców, urocze młodsze rodze...
-
Wbiegając do Sali zobaczyłem ją przekrytą szpitalną kołdrą. Podchodząc chwyciłem za jej dłoń, która była zimna jak nigdy dotąd.. Jej smut...
-
Kolejne dwa dni miałem wycięte z życia. Spędziłem je w łóżku, przesypiając każdą godzinę. Nie mogłem jeść, jedynym lekarstwem były tablet...
-
Czułam się tam obco. Niczym kosmitka na ziemi. Ci ludzie byli zupełnie inni, inni niż w tym moim poukładanym Dotąd świecie. Byłam tam now...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz